I. Wstęp – Teza

spełnienie i co dalej?

ostatnia edycja: 2017-01-05

Moje Jaśnie Wielmożne Próżne  Jestestwo

 

Czy Jest coś więcej?

 

No właśnie czy jest?:

  • czy jest coś poza światem zaspokajania moich potrzeb..?
  • czy jest coś poza światem przeżywania wciąż tych samych traum…?
  • czy jest coś więcej poza próbami naprawiania/psucia świata…?
  • czy jest coś poza układami, otoczeniem, władzą, urzędami, spiskami, teoriami…?
  • itd. (każdy ma swoje) ???

Sens w życiu może mieć próba naprawienia istniejącego stanu rzeczy – ale co dalej – śmierć? 

Może zatem przeżyję jakoś dłużej np. pisząc książkę? robiąc coś dobrego? zakładając rodzinę? może jakaś kariera, przyczynię się dla świata?ale co dalej – też śmierć?

Wielu poszło w taki sens życia chcieli np. naprawić świat – z czasem wyszło z tego gorzej niż było. Umarli zostawiając świat w gorszym stanie.. mimo że chcieli w lepszym.

Są tez tacy co poszli na skróty od razu psując świat… i zostając w pamięci potomnych.

Jakikolwiek 'ludzki sens życia’ bym nie wybrał,

zawsze skończy się śmiercią

wcześniejszą lub późniejszą ale

zawsze śmiercią…

Przeżyje kilka chwil dłużej w tytule jakiejś książki, czy też w pamięci jako ktoś kto wiele dobrego/złego* zrobił.. i to wszystko? co dalej?

*nawet choćbym chciał najlepiej  – to coś jest w przysłowiu 'dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane ’ 

 

 

Co jest nie tak z ludzkimi sensami życia?

Krótka historia kontaktów człowieka z Bogiem po poznaniu dobra i zła.. przedstawiona przy pomocy pudełka.

My, którzy znamy zło vs Bóg, który nie zna zła

Jako ludzkość od czasów listka adamowego siedzimy w takim pudełku. Bóg ze swoją miłością próbuje się do nas 'dobrać’, puka do nas wszelkimi możliwymi sposobami. My jednak z pewnego względu (o czym powiem w kolejnych podstronach) widzimy go jako totalne zagrożenie dla nas.. i szybko go odrzucamy… zakrywamy się kolejnymi listkami, buntujemy się, złościmy się…

Gdy jednak przyjdzie śmierć i przyjdzie czas się z nim spotkać… nie będzie już wyboru, nie będzie możliwości zamknięcia pudełka. Staniemy oko w oko z doskonałą miłością, w lustrze tym zobaczymy wszystkie nasze poczynania jak i to czym były kierowane – wtedy najlepiej będzie się zapaść pod ziemię (tzw. sąd ostateczny jak to niektórzy zwą).

Jest jednak sposób na to by nie zapaść się pod ziemię, możemy skryć się pod szatą Jezusa Chrystusa… wtedy nie będziemy bać się spotkać miłości… ba mało tego możemy to zrobić tu teraz na ziemi… żyjąc… możemy już teraz przestać się bać śmierci – sądu, a tym samym Boga!

 

Instrukcja, abyś mogła/mógł poczuć się lepiej z tym co mówię:

Zrób jakiegoś mema (taki śmieszny obrazek z podpisem), albo inny obrazek ze mną w roli głównej*…

*tu moje zdjęcie do pobrania, możesz pobrać i porobić memy tj. podpisać np.

  • 'Ten człowiek wierzy, że mucha nie jest moją kuzynką!’,
  • albo ’Ten człowiek wierzy, że nie pochodzę od małpy!’,
  • albo ’Ten człowiek wierzy, że znaczę więcej niż bakteria!’
  • itd. liczę na Twoją kreatywność!

Swego czasu też się śmiałem z tego, że ktoś myśli że to Noe dosłownie wziął wszystkie zwierzęta na arkę… rozumiem jeśli masz taką potrzebę. W każdym razie chciałem Ci uzmysłowić ile jesteśmy w stanie powiedzieć i wiedzieć o kimś kogo nie znamy i nie znaliśmy… ja sobie gdzieś tam jestem, a Ty rozpatrujesz się na temat mojego wizerunku. Jaki to ma sens? Czy da się mnie w ten sposób mi coś zrobić? Kogo Ty opisujesz? Może siebie przypadkiem?

Jest napisane że Boga nikt nigdy nie widział…. jest też napisane by nie robić jego wizerunków? Dlaczego? Czy przypadkiem nie dlatego abyśmy czegoś jemu nie przypisywali?

W każdym razie jeśli już pośmiałeś się ze zbioru pobranych kolorowych pikesli, odpowiedz na jedno pytanie:

 

Czy kiedykolwiek chciało Ci się płakać z powodu okazanej miłości?

Czy to było skierowane do Ciebie.. Czy to jakiś rzewny wylewacz łez oglądałaś/eś… Mogłaś/eś próbować od tego uciec, ale czy kiedykolwiek miałaś/eś ochotę uciec z jakiejś sytuacji bo widziałaś/eś że nie ogarniasz tej sytuacji i nie chcesz tej  miłości? Jeśli nie… to może chociaż jakikolwiek rzewny film wyciskacz łez.. ?

  • Dlaczego Ci się chciało płakać?
  • Co spowodowało te łzy?
  • Jak to wogóle możliwe?
  • Co się kryje głębiej pod tymi łzami?

Wyobraź sobie że spotkanie z Bogiem to nie wiadro… ale znaczne więcej takich łez które pojawiają się gdy doświadczasz miłości…

Co to ma wspólnego z kreacjonizmem?

ZAKŁADANA TEZA:

Tworzymy kolejne koncepcje na ’ludzkie sensy życia’ – bo boimy się śmierci i Boga. Innymi słowy zakładamy na siebie kolejne 'gałązki figowe’ (w tym kolejne teorie stworzenia) by się od Boga oddalić bo znamy zło, a On go nie zna*…

 

*Tu pewnie dla pierwszych będzie szok.. Bóg nie zna zła – to jest zapisane na pierwszych stronach bibli. Człowiek został stworzony na podpobieństwo Boga... i nie znał zła!  Poznał je dopiero później, gdy zjadł owoc z drzewa poznania dobra i zła. Szatan skłamał człowiekowi, że będzie  jak Bóg jak zje ten owoc. Rzeczywistość była taka, że człowiek nie stał się podobny do Boga – człowiek stał się inny niż Bóg gdyż poznał zło.

Przez 30 lat pielęgnowałem w głowie myśl, że być jak Bóg to znaczy znać dobro i zło... gdy otworzyłem w końcu biblie, trochę mnie wgięło jak okazało się, że jest inaczej. Bo zmienia to koncepcję całej bibli i wiary jaką miałem w głowie.

Domyślam się, że może być Ci to ciężko pojąć… bo skąd zatem tyle zła na świecie itd.? – ale o tym w kolejnych rozdziałach słów kilka.

 

 

JAK TĄ TEZĘ PLANUJĘ SPRAWDZIĆ?

Pozbyć się strachu* przed Bogiem**,  a następnie sprawdzić czy mam jakieś 'ale’ do teorii biblijnego stworzenia świata…

 

*chodzi o wykreowany w głowie wizerunek ( w mojej było wiele): może to być Bóg straszny, Bóg opuszczający, Bóg jako kosmiczny sadysta, Bóg mściwy, Bóg cierpiętnik – masochista, Bóg na którego jesteś zły, Bóg który milczy, Bóg który stworzył świat i se poszedł,  Bóg którego nie ma (jesteś tak na niego zły, że aż go zlikwidowałeś/aś) itd (każdy ma swoje wizerunki).

**Jesteś ateistą? – nie szkodzi, chodzi o Twój wizerunek Boga, jaki by był nawet gdyby nie istniał. (dla bardziej zaangażowanych polecam przyjrzeć się pracom Dr Rizzuto (Ana Maria Rizzuto M.D,))

 

ZADANIE 1:

Zobacz historię Ananiasza i Safiry z Dziejów Apostolskich… – Jak rozumieć tą sytuację?

 

Jezus mówił abyśmy od drzewa figowego uczyli się podobieństwa… powiedział też do tego drzewa aby uschło bo nie dawało owoców… Gałązką drzewa figowego zakryli się pierwsi ludzie Adam i Ewa… od tamtej pory ludzie zakrywają się przed Bogiem kolejnymi krzaczorami i drzewami… co jeśli te gałązki uschną i nie będziesz miał się czym zakrywać? Biblia daje rozwiązanie aby przywdziać szaty Jezusa Chrystusa – poszukaj w niej informacji o tym…

Swoją drogą dlaczego tzw. 'zakazany owoc’  w obecnej sztuce itd. jest przedstawiany jako jabłko podczas gdy w judaistycznejj tradycji przedstawiany jako figa? Czy za czasów Jezusa wiedzieli co  symbolizuje figa i drzewo figowe?

Co jeśli krzaki, które zakrywają CIEBIE przed Bogiem uschną?

Po co adamowi te gałązki drzewa figowego?

Share This