Najwięcej dała mi do myślenia historia poszukiwania dowodów na ewolucję – gdzie okazało się, że kilka pierwszych dowodów było ‚fabrykowanych’ – dlaczego tym ludziom tak bardzo zależało na wprowadzeniu tej teorii, że aż fabrykowali dowody? – Ba… mało tego – nawet jak się później przyznawali do fałszerstw konsekwencje tych fałszerstw nieraz po dziś dzień są przedrukowywane w podręcznikach… (Nie twierdze że wszystkie tzw. dowody na ewolucję są sfałszowane – chodzi mi przede wszystkim o same początki poszukiwań)

To wszystko dało mi do myślenia, że istnieje jeszcze jakiś kolejny inny ukryty powód aż takiego poparcia na teorię ewolucji… Powód, który nie był ani nauką, ani dążeniem do prawdy… a po prostu kierowany jakimiś aspektami emocjonalnymi/innymi.

Wprowadzenie idei ewolucjonizmu – niosło ze sobą wystarczająco dużo emocjonalnego ładunku i poparcia dla współczesnych kierunków społecznych… na tyle dużo że wiele osób miało interes ją rozgłaszać rozpowszechniać…

Ogłoszenie tej teorii oznaczało:

  • Wyzwolenie spod jarzma religii – kościołów. Były to czasy gdzie stosy świętej inkwizycji*  jeszcze się tliły, a kościół miał ogromną władzę.. Ogłoszenie, że to nie Bóg stworzył człowieka wyzwalało ludzi spod tej władzy – wiem że religia ma niewiele wspólnego z biblijnym Bogiem… ale czy ktoś w tamtym czasie wogóle interesował?
  • Poparcie dla ruchów społecznych – marksizmu itd. w końcu mamy ewoluować… kto z nami nie ewoluuje tego na straty…
  • Poparcie dla idei ras ludzi.. podludzi… ludzi gorszego sortu itd.. Przecież mucha to nasza dalsza kuzynka… co zrobić zatem z tymi ludźmi którzy mają jeszcze zbyt dużo zwierzęcia w sobie? Którzy nie są doskonali?
  • itd.

*dziś nam niestety łatwo sobie wyobrazić czym była święta inkwizycja… w każdym razie emocjonalnie dla ludzi – było to coś w rodzaju grupy terrorystycznej, legalnie grasującej po świecie. Zastraszyli ludzi szatanem i wiecznym potępieniem  – a następnie znaleźli sposób na uratowanie świata poprzez narzędzie zwane Świętą Inkwizycją. Inkwizycja jak się okazało sama siała terror – tym razem prawdziwy. Mniej więcej coś podobnego próbuje się obecnie stworzyć, zastraszając ludzi  terroryzmem i innymi 'stonkami’, co daje przyzwolenie na tworzenie coraz to nowszych narzędzi wszechobecnej inwigilacji i infiltrowania każdego naszego kroku – taka współczesna inkwizycja.

 

 

Pewnie gdybym był na ich miejscu i znał Boga tylko w postaci wizerunku przedstawianego przez ówczesny kościół, ówczesnych religijnych ludzi, pewnie bym był jednym z pierwszych szukających tych dowodów na ewolucję..

 

I emocjonalnie chciałbym przez to powiedzieć, nic innego jak to że Bóg nie może być taki zły jak go ludzie przedstawiają…

 

Patrzymy i badajmy zawsze serca ludzi! Duch Święty jest na ziemi i przekonuje nas co jest prawdziwe.

 

 

 

 

Share This