Niech mi ktoś z ewolucjonistów odpowie jak z tak potężnego stworzenia, wydawałoby się doskonałego jak dinozaur powstał gołąb? Chyba ewolucja miała dążyć z założenia do rozwoju?
Jak z wielkich skrzypów kopalnianych (skamieniałości) zrobiły się dziś maleńkie skrzypy?
Czemu ewolucja wyszła z maleńkiego... poszła najpierw w wielkość, a potem w maleńkość? czy to oby napewno dąży do rozwoju?
Z kolei dla ludzi znających biblię też mam rozkimnkę – Jak z człowieka żyjącego 900 lat zrobił się człowiek żyjący 120 lat?
Swoje przypuszczenie dałem tutaj. Ale z miłą chęcią posłucham waszych rozmyślań w komentarzu.
Wyjaśnijcie mi to bo ja mam naprawdę chłopski rozum.