Istnieje i w tym cały problem… myślałem, że to nie możliwe tak wszystko poskładać żeby stwierdzić, że człowiek żył z dinozaurami……, a jednak, jest to jednak jak teoria – tylko teoria… przyjęta na wiarę.

A może coś więcej niż teoria – sądząc po smoku wawelskim 🙂 – że niby skąd się wziął? i dlaczego zionął ogniem? Biblijna historia świata w połączeniu z fizyką, dosyć jasno tłumaczy koncept tego stwora… łącznie z tym dlaczego wydobywał się ogień… Skąd różne legendy o smokach na całym świecie? Rozumiem np w jednej kulturze europejskiej jakieś historyczne wspomnienia o tych stworach, ale np w chinach? Czy też malowidła u indian? Dlaczego nie ma wspomnień o ogromnych myszach zionących ogniem?

Zapraszam do krótkiego całkowicie zmyślonego przed chwilą (2016-12-28) wywodu:

 

Wawel  – wzniesienie w Krakowie –  jaki jest źródłosłów tej nazwy…. ? Skąd się wzięła ta nazwa?

 

Są jakieś próby wyjaśnienia tej nazwy.. ale wszystko to domysły, dam zatem kolejny domysł do kolekcji. W każdym razie podobno osadnictwo tu jest od niepamiętnych czasów…

Czemu nazwa wawel jest tak podobna do nazwy babel… (po radziecku by nawet w zapisie było coś wyglądającego jak BABEL)? Czyżby po tym jak się wieża Babel rozpadła ktoś (jakiś lud) przywędrował aż do Krakowa… i widząc wzniesienie wystające znad wód wiedział jak je nazwać, bo coś mu przypominało?

 

Wawel był po prostu wzniesieniem otoczonym dookoła wodami… Kraków był niegdyś w większości 'bagnem’ i wodami…  Przykładowo jeszcze jakieś sto parę lat temu ul. Dietla to było wielkie rozlewisko starorzecza… ul. Lubicz to zwykłe bagno… ul. Wenecja jak sama nazwa wskazuje… można było łodzią pływać,  na ul. Retoryka mamy zaś kamienicę z wyrzeźbioną muzykującą żabą… – fantazja rzeźbiarza – czy może ropuchy tam pop prostu koncerty robiły? – Tych wód pierwotnie dookoła Krakowa było znacznie więcej… z biegiem lat zasypywano je śmieciami, a tym samym osuszano…

Wzniesienie to było świetnym miejscem obronnym na osadę… nie ma jak zaatakować, nie ma jak otoczyć – dowolny dostęp do wody…

 

Z kolei zaś – wieża Babel miała być miejscem dla ochrony ludzi przed Bogiem i wodami jakie miał ponownie zesłać… czyli też wzniesienie – otoczone wodami., w którym ludzie są bezpieczni . Ludzie chcieli ją zbudować jako ochrona przed wodami… na wypadek gdyby straszny Bóg się jeszcze raz zezłościł i zesłał kolejna powódź… (Bóg dał przymierze tęczy że więcej takiej powodzi nie będzie… ale ludzie sobie nawzajem nie wierzą to jak mają wierzyć Bogu którego nie widzieli?)

 

Jakbyś był człowiekiem znającym historię wieży Babel widząc takie wzniesienie jak w Krakowie  – wzniesienie otoczone wodami jakbyś je nazwał?

Zakładając, że Biblia jest prawdą – zakładamy że wszystkie ludy na ziemi znają/znały kiedyś historię potopu, historia znajdywana w wielu zakątkach świata (przykład historię stworzenia świata ludów Miao w Chinach zapisana w 1911 przez Edgara Truax). Czemu więc i z Krakowem by tak miało nie być :)?

Teraz zapraszam do zabawy, nazwijmy to Pradoks Wawelu: Obalamy tą teorię…? –  jeszcze nie, za chwilę – Zacznij tą historyjkę powstania nazwy wawel w postaci żartu opowiadać znajomym (do czasu jej opublikowania na stronie nigdzie jej nie znalazłem, mówiłem tylko o niej dwóm osobom)… jeśli masz stronę www zajmującą się historią itd., jeśli planujesz wydać jakąś książkę, przewodnik po Krakowie możesz skopiować tam jako ciekawostkę – lub choćby absurdalną ciekawostkę stworzoną przez nawiedzonych chrześcijan itd, jak już w wielu miejscach zostanie wydrukowana to spróbuj ją potem obalić.. i zmazać…

Sprawdź kiedy ta historia do Ciebie wróci? – tak na przestrzeni wieków powstało wiele tzw. 'wiedzy’ i nadal powstaje…

 

Co to ma do rzeczy?

Widzisz mamy pewien problem, jak tylko ktoś poda jakąkolwiek teorię na jakikolwiek temat… jedyne co trzeba zrobić to znaleźć sposób jak ją rozprzestrzenić? Potrzeba do tego grupy ludzi z odpowiednim 'interesem’ – świadomym lub nie.. sama teoria ma niewiele do rzeczy…

Jeśli się uda… to nawet żarówkę która może nas 'osrać’ jesteśmy w stanie wcisnąć (zresztą sam ostatnio takie straszaki kupiłem).

Po pierwsze trzeba o tym dużo mówić, jak i zadziałać na jakikolwiek atrybut Twojego Jaśnie Wielmożnego Próżnego  Jestestwa. Może to być cokolwiek:

  • będziesz miał lepsze od sąsiada…
  • będziesz miał takie jak ma ten znany aktor
  • będziesz się po tym lepiej czuł.. ba teraz dowiedziałeś się dopiero że bez tego się źle czujesz… 🙂
  • będziesz miał takie wiesz… lepsze zagraniczne… solidne niemieckie…
  • uwolni Cię z jakiegoś problemu…
  • albo stworzy problem.. a potem cię z niego uwolni…
  • itd. byle zadowolić jakiś atrybut Twojego Jaśnie Wielmożnego Próżnego  Jestestwa…

Paradox o Wawelu może zatem chwycić jeśli będzie wystarczająco wiele razy powtarzany, bo  mówi przecież o wielkiej 'Historii Naszego Wielkiego Pradawnego Narodu Polskiego’ (ostatnio w modzie)… tfu pomyłka – Historii Narodu z którego wywodzi się Twoje Jaśnie Wielmożne Próżne Jestestwo. Powinien zadziałać na nasze narodowe ego… choć może na dzień dobry jest zbytnio abstrakcyjny… no ale zobaczymy.

I to niestety nie są bzdury, tak ten mechanizm funkcjonuje na codzień w świecie…

 

Jaka zatem jest ta teoria kreacjonizmu – zgodna z biblią ?

Dużo by wyjaśniać… Część z tego postaram się wyjaśnić na tej stronie, przedstawię więc jedynie to co mnie przekonało. Wiem że zabrzmi, jak bajki na dobranoc dla maluchów.. ale co ja poradzę. Wielu ludzi – wśród nich chyba największy udział mieli Ci religijni…  i wiele wieków pracowało na to by z przedstawić wizerunek Boga w zniekształconym stanie… przez co odnajdywanie i badanie tego jest trochę utrudnione…

Problem w tym, że te bajki dla maluchów układają się w jedną całość…  tak samo jak teoria ewolucji się układa… każda z tych teorii będzie się układać – jeśli tylko ktoś będzie chciał… by się układała…

 

To tylko wiara… inne teorie to też niestety tylko wiara…

Powiem jednak jak w zakładzie Pascala…

Co jeśli coś w tym jest? i co jeśli jest to prawdziwy BÓG?

Share This